Idziemy tak sobie bliscy cichutko zmierzając się z rozpaczliwie bolesną burzą szalejących dwóch światów rozdartych na pół marzeń z resztką cierpliwości przepełnionej drażliwą pustką wybuchamy w milczeniu.
I drży cały mój świat kiedy cię trzymam blisko walcząc z destrukcyjnymi myślami z demonami karmiącymi się naszym strachem . . .