Tupot dziecięcych bucików sierocych wnet dwieście gwiazd spośród tysięcy żegnane w milczeniu... Nie plac zabaw uwiecznieniem tej drogi a... raj gdzie większe znaczenie ma nie wyznanie a sama wiara...
Gdzie się podziało człowieczeństwo...
Zdeptane butami oprawców których śmiech do dziś śni się jeszcze po nocach Tym których istnienie także wkrótce wygaśnie. Ich ostatnia podróż jakże inna będzie od tej w bydlęcych wagonach... zapewne i Im... towarzystwem będą Anioły podobne do tych które otaczały opieką małe istoty trzymając ich wychudzone dłonie w swoich... dodając otuchy.
Panie doktorze... ojcze wszystkich sierot getta warszawskiego... iście to anielski czyn oddając swe dzieci pod Pańską opiekę nie pozwalając Im umierać w samotności w ten piękny sierpniowy poranek gdy... maszerując Żelazną prowadziłeś pochód czwórkowy w ciszy lecz z wypatrującym wzrokiem dziecięcych oczu placu na którym miast zabawek śmierć w towarzystwie swoich wyznawców rozstawiła wagoniki kolejki szynowej i... szept zaciekawienia czy...
Treblinka to duży plac zabaw?
W tym dniu nawet śmierć ze zwieszoną okapturzoną głową... milczała uginając się pod odgłosem tupoczących korczakowskich stópek...
Agnieszko potrafisz wierszem wzbudzic emocje,poruszający wiersz o czasach o którym nie powinniśmy zapominac,wiersz jest wspaniałą lekcją historii lecz przepełnia żal że taki był wtedy los dzieci-pozdrawiam serdecznie na wieczór:)
Zawsze chciałam napisać...kiedy?Nie ma znaczenia ze czasy odległe...że sierpień a teraz zima styczniowa... czytam pochłaniam zapamiętuję a pisząc może wzruszę?Może...bo chciałabym... pozdrawiam