Dniem poskromiona...
Co noc wymykam się myślami
niby... niewinnymi.
Niezawstydzona...
błądzę korytarzem nocy
drżąc z podniecenia że
znów oto ujrzę jakże umiłowaną
śpiącą postać.
Grzesznie...
wpatruję się w Twoje oblicze
jakby... liżąc wzrokiem...
wysysając z ust całą miłość
którą... tak trudno sięgnąć
za dnia co... poskramia.
Więc czekam aż zajdzie
by... znów wykraść się
w objęcia Twoich snów
pozostać...
wtulona nagą piersią w tors
i udem wplecionym w Twoje...
drażniąc zmysły śmiałością ust
delikatnie piętnuję uczuciami
szepcząc to co za dnia
jest... nieosiągalne...
55 160 wyświetleń
395 tekstów
57 obserwujących