Menu
Gildia Pióra na Patronite

Gdzie tarcza słoneczna, która osłania
I pył gwiaździsty co wzrok zaprószy
Gdzie blask miesięczny jak świadek niemy
Tam w łódce snów dziś popłyniemy.

Na drodze mlecznej napełnimy kubki
mleka wanilią białą jak śniegi
Księżyc ciemnością otulimy po czubki
Gwiezdne na niebie policzymy piegi.

Z komet sobie zrobimy latarnie,
by wśród asteroid nie zbłądzić nagle
Planetoidy spłoszymy figlarnie
W kosmicznym wietrze zwiniemy żagle.

Do siebie mówić nic nie będziemy
w próżni stworzymy czarną dziurę z marzeń
Wzrokiem lekko swe twarze omieciemy
ze śladów zmęczenia od nadmiaru wrażeń.

Sennie zamrugamy wolno powiekami
nie dowierzając czy prawda...czy bajanie...?
O świcie na ziemię wrócimy z ptakami
Kosmos zapłacze nad naszym rozstaniem.

Rozstać się z Tobą muszę,
gdy słońce w swą drogę rusza,
łódka odbija z objęć
przystani Morfeusza.

Rozstać się z Tobą muszę
nim ranek wstanie nowy
Morfeusz przystań zamknie na zamek księżycowy.

* Z dedykacją dla D.

*Wszystkie prawa zastrzeżone

15 948 wyświetleń
142 teksty
2 obserwujących