Menu
Gildia Pióra na Patronite

Przez żołądek do serca, przez głupotę po wątrobę*

Gdy Ty łapczywie zajadasz kolację
Ja w tym czasie stosuję depilację
Potem z kumplami idziesz na mecz
Ja robiąc brzuszki, fałdkom mówię precz

Wczoraj pół dnia siedziałam u fryzjera
A Ty online pocinałeś w pokera
Dziś umówiłam się na paznokcie
A Ty niby masz roboty po łokcie

Kolejny raz założę pończochy
Schowam do szuflady swoje fochy
Przymknę oko na to , że po piwie wrócisz
Z nadzieją, że w końcu się na mnie rzucisz

A Ty jak zwykle w progu zdjąłeś buty
Robiąc mi potem wielkie wyrzuty
Bo znów pływał włos w zupie

Zgadnij gdzie już to mam?
______________________________
*czyli po naszemu miłość

24 654 wyświetlenia
261 tekstów
49 obserwujących
  • 29 June 2011, 21:54

    Emilka, fajny wiersz ale treść...powaliła mnie...

    Nika...k'fa jaki kompromis? ona krzyczy każdą komórką, że obojętność jej Pana wyłazi bokiem a Ty kompromis???
    Przecież te pazury, koafiury to dla niego ...
    "Kolejny raz założę pończochy
    Schowam do szuflady swoje fochy
    Przymknę oko na to , że po piwie wrócisz
    Z nadzieją, że w końcu się na mnie rzucisz..."
    Myślę, że każde żyje dla siebie- ja bym się udusiła w takiej kiszce...

    Cebula i parciane majciochy??? Kto wie? może jest w tym jakaś metoda ;-)

  • Myffa90

    10 June 2011, 09:56

    * Tomku

    Z tym mięskiem znam, zawsze ciocia się z tego śmiała. ;)

    Tylko powiedz mi jakiego całusa dostałeś? O co chodzi? I te kudła, kurcze.

    Tępa Em.

    *Bajeczko cieszę się bardzo, wracaj kiedy chcesz. Będzie mi miło.

  • bajka1

    10 June 2011, 09:28

    rewelacyjnie przedstawiona rzeczywistość...przeczytałam dwa razy pod rząd i na pewno jeszcze do niego wrócę

    pozdrawiam(+)

  • Myffa90

    9 June 2011, 11:58

    *Aga,
    a potem muszę się tłumaczyć wszystkim jak smutniejsza mina, co mi jest. ;) [to nienormalne przecież mieć słabszy dzień]

    *Nika
    Miło mi, że każdy coś tam wyczytuje po swojemu, na co ja nawet momentami nie wpadam.

    *All

    Dziękuję wam wszystkim, bo wiecie, że ja to dumna z niczego nie jestem. I gdyby nie to, że czytacie i nie przechodzicie obojętnie, pewnie dawno przestałabym skrobać te pierdoły.

    Życzę troszkę chłodu w te upalne dni ;)

  • motylek96

    9 June 2011, 11:58

    Emi,jak ja lubię czytać te twoje wiersze.Zawsze uśmiech w nich w nich jest ukryty

  • PetroBlues

    9 June 2011, 11:17

    To się nazywa życie,a że my faceci jesteśmy jakimi jesteśmy to łatwo nie ma,ale to działa w obie strony:) Świetny wiersz:) Pozdrawiam:)

  • 9 June 2011, 10:44

    ,,Przymknę oko na to , że po piwie wrócisz
    Z nadzieją, że w końcu się na mnie rzucisz"

    Ciekawy ten Wiersz

  • Nika789

    9 June 2011, 10:13

    A ja odbieram ten wiersz jako prawdziwy przejaw kompromisu istniejącego w związku, pomimo, że dwie różne jednostki mające swoje życia, zajęcia, mecze, duperele, fryzjery nie fryzjery, kosmetyczki nie kosmetyczki, dwa światy- kobiecy i męski, to stanowią wspólną całość. I właśnie o to chyba chodzi, by w jedności istniejącej zachować pewną odrębność, bo to zwyczajnie zdrowe i potrzebne. Poza tym czuć w nim dystans do codzienności. Za to duży plusik +++ z płynącymi pozdrowieniami z chłodniejszej już dziś Łodzi : )