Ja o dziwo jadłem dzisiaj do kawy tak zwane masło orzechowe i raczej mam dobry humor, a nawet na pewno, a wiersz, wiersz taki jesienny i jednak z nadziei.
Hym... paradoksalnie. Smutek spada na cztery łapy, kanapka smarowaniem w dół... itd oh czekolada jest bezcenna w pewnych momentach... lek na smutki. Fajnie, smacznie, trochę nostalgicznie.