Dziś wokół Ciebie owinę się bluszczem, Otoczę, osłonię, zostanę nim uschnę. Zapachem gardenii otulę Cię Miły, Niech on Cię upoi, byś stał się prawdziwy. Różowe goździki czarnuszką przystroję, Z porzeczką, truskawką postawię na stole. Nakarmię poziomką Twe usta namiętne I chodźmy na spacer, w powietrzu czuć miętę. Tak było, że wiosną, gdzie szumiały trzciny Zrywałeś stokrotki, pięciornik prawdziwy. Choć pewnie ich nazwy do dziś nie pamiętasz, To wiesz, że wciąż była w nich magia zamknięta. Posiałam nasturcje, nagietki przed domem I pośród lebiody ich główki wzniesione, Heliotrop w kontraście dodaje im blasku Nie jesteś, nie będziesz żył dłużej w potrzasku.