Dzisiaj spróbujmy nie używać żadnych słów porozmawiajmy ze sobą magicznymi nutkami niech muzyka wprawi nasze dusze w ruch i uniesie wysoko nad wszystkimi problemami…
Zagrasz mi na pianinie rapsodię o wiecznej miłości tę, która zapisała się w moim sercu jak wiosna gdy marzyłem choćby dotknąć twoich warkoczy zazdrosny nawet o wiatr w błyszczących włosach…
A ja przyniosę ze strychu starą jak świat gitarę i jak dawniej zagram ci ” Dom wschodzącego słońca „ tak jak wtedy nad rzeką, gdy nie byliśmy jeszcze parą zapatrzysz się we mnie jeszcze raz…tak bez końca…
Takich rozmów muzycznych potrzeba nam częściej unoszą ponad codzienność choć na króciutką chwilę i chociaż siwych włosów każdego dnia coraz więcej ja jestem dla ciebie wciąż aniołkiem, ty dla mnie motylem…
Gerardzie, wiesz, że ja wygadana jestem i pisać mogę wiele, ale.... co raz częściej zwyczajnie brakuje już słów, by komentować Twoje cudne wiersze :) Będę więc " kalką siebie"....PIĘKNIE... :):):):)
Małgosiu...bo w prostocie jest magia...odpoczynek...piękno, którego jeszcze nie zdążyła zabić cywilizacja...Ja w swoim życiu byłem w różnych miejscach...wysoko na górze i nisko na dole...tam gdzie tłum i tam gdzie cisza...Dzisiaj wiem, że ta stara gitara bardziej mnie wzbogaciła niż największy miesięczny zarobek...prosta łąka dała mi więcej piękna niż największa impreza...itd itp... Dzisiaj cały mój świat to proste wartosci...i tylko czasami korzystam z nowoczesności, by zarabiać na chleb i utrzymanie...
Kasiu zasługujesz na takie wiersze...masz piękną duszę...trzeba tylko troszkę poczekać...cierpliwości :). Sylwio wspomnienia to nasza historia, która ukształtowała nas...zadziwiające, że gdy życie zawodzi uciekamy do wspomnień...odradzamy się, nabieramy siły...
Dźwięki dziecięcych wspomnień to najpiękniejsze dźwięki życia. Szkoda, że te melodie tak szybko przemijają... Trzeba je zachować w sercu bo to karma na nasze szczęscie dzisiaj... A co do wiersza - cudowny! Mój klimat i zabieram.
Uwielbiam Twoje wiersze :) Chciałabym, żeby mi ktoś taki napisała. Choćby i nawet nie tak cudowny. Ważne, aby płyną ze szczerego serca... Poczekam. Być może kiedyś znajdzie się ktoś taki ;) Miłego dnia :)
Tak tę starą mam na strychu...jest troszkę zdezelowana...ale spoko Dorotko...na strychu to nie znaczy, że w jakimś pudle wśród pajęczyn :).Mam tam taki pokoik pamiątek...są tam instrumenty, listy, jakieś rękodzieła z dzieciństwa, medale z lat szkolnych, gramofon, czarne i pocztówkowe płyty :).Czasami chodzę na strych, siadam w starym, babcinym fotelu bujanym i słucham...dawnych wspomnień :).