Menu
Gildia Pióra na Patronite

KWIETNIK BESKIDZKI

Dzień dobry człowieku
Podaruję ci zielnik beskidzki
W którym powklejałem kwiaty naszego ogrodu
Przydomowego
Artyzm dwojga serc czworga rąk
Duetów codziennych pacierzy

Pomarańczowość kwiatu cyni
I zapraszający wianek w jej sercu
Jak dziewczęcość spragniona męskości
Czułej pewnej zdecydowanej
Bezpiecznej...

W żółtej cyni daję ci rozrzucone włosy kochanki
Letniej przygody ducha
Gdzieś na szlakach pielgrzymich
Do świętych gór zapomnienia
Powołujących nieprzemijających rozkoszy wspomnienia
W grzechu pięknie poczęte

Różową cynie też weź
Jak młodego życia już pierwszy raz przetrącone skrzydło
Już gdzieś zmarszczki
Choć mocny róż tuszujący makijaż
A może pod nim już siność
Konsekwencja miłości wyborów

Biały cyni kwiecie
Ty ciemniejszy odcieniu czystej bieli
Ludzkiego początku
Zamazywanego konsekwentnie każdym życia dniem
Ze złotym sercem
Szarzejącym od środka
Rakiem kompromisów z codziennością
Dookoła ciebie złote kręgi nagietków
Jak starania anioła stróża więdną
Schną niewysłuchane podpowiedzi
Świat je jednak podejmie i sam
Zbuduje ci niepewną nie twoją
Przyszłość

Jeżówki żółte czerwone pomarańczowe
Czyli czasem udaje się nam być
Wiązanką skoncentrowanego piękna
Które zostaje dostrzeżone
I jesteśmy komuś pięknem jedynym
Najwartościowszym niezastąpionym
W którym są wszystkie barwy jasności
Wszystkie możliwe blaski
I cienie potrzebne miłości
Że tworzy się ten perfekcyjny
Stan skupienia ludzkości
Nazwany najcudowniej i najprościej
Kobietą i mężczyzną

A ty najpiękniejszaś z najpiękniejszych różowa jeżówko
Owocu flory wybrany i błogosławiony
Pośredniczko pomiędzy pięknem kosmosu
A naszą wrażliwością
Za którą bywa że zachwyt pod stopy
Lecz przeważnością ciernie odszczepienia
Ludzkiego powszedniego

W swoją obronę lwia paszczo u Pana weź
Przez twoje piękno może będzie wybaczone
Pokręconemu życiu odpuszczone
Przypadkowość przestraszonych dni zapomniana
Prośba ostatnia wysłuchana
Którą nicość zamiast wieczności
I spokój przez resztę ziemskich dni

Kwiaty do tego kwietnika zbierałem w drugiej dekadzie sierpnia 2017r.

297 589 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • 23 August 2017, 10:56

    To jest niezwykle cenny prezent , dziękuję Ci serdecznie Mirosławie
    i życzę dużo zdrowia także Tobie ;)
    miłego dzionka :)

  • fyrfle

    23 August 2017, 10:51

    Dziękuję Natalio, no to niech ten tekst będzie dla Ciebie prezentem urodzinowym, niech da Ci zdrowie, spokój i potrzebną inspirację do dalszego pisania dni życia po prostu dobrem.

  • 23 August 2017, 10:46

    Ty Mirosławie to musisz kochać te kwiaty tak na prawdę i szczerze
    piszesz o nich tak jakby były ludźmi na spacerze w Twojej wyobraźni
    Z Ciebie to taki ogrodnik duszy
    Pozwoliłam Je sobie samej z okazji moich 60 urodzin podarować
    za zgodną zarówno administratora jak i Ciebie czyli autora.
    Ktoś powie to tylko bylejakość prowokacja
    ale czy poezja potrafi nią być tak na prawdę
    Nie jestem krytykiem , ani znawcą literatury
    co nie oznacza że nie lubię wczytywać się w strofy wierszy , w mądrość zawartą w aforyzmie klasyka , czy też w puenty skradające się za etykietą poprawności w kabaretowych tekstach satyryka .
    Od 27 lat aforyzmy H. Hessego są moim drogowskazem ,
    jeden z nich mówi , gdyby księża byli tacy jak Chrystus niepotrzebni by byli poeci .
    Spokojnego dzionka . Twórz sobie Mirku swoje teksty
    masz ku temu powołanie , jestem tego pewna , ja stary babsztyl ze wsi , li tylko ze średnim wykształceniem ,uzależniony od matkowania
    Pozdrawiam