igraszka
dziękuję ci smoku
o płowych licach
płonących oczu
żarem się nie nasycam
w kazamatach nieba
labiryncie piekła
powiedź mnie donikąd
skąd nie wrócił żaden
nicością przyoblecz
zapomnienia kotarą
okryj niczym welonem
obłudnej niewinności znakiem
pocałuj bezkreśnie
lodowatych ust nasyć smakiem
bym wiedział że kochasz
i śmiertelnie nienawidzisz
zrań moje serce
kroplami z jego krwi się nasyć
nim skonam u stóp twych
by jutro ożyć nocą
nieumarłych istnieniem
Autor
159 240 wyświetleń
1079 tekstów
54 obserwujących