Trochę jestem zawiedziony, że tylko [i aż] Ty, przejęłaś się złowieszczo brzmiącym tytułem :) Spokojnie, nigdzie się nie wybieram, zważywszy, iż właśnie wróciłem z dalekiej podróży :)) Pozostaje mi mieć nadzieję, że wena twórcza powróci również :D A jak nie, będziesz skazana na moje najścia :)) Dziękuję za piękny wpis oraz obecność Twoją :*