Otwarte drzwi
Dni stawały się cięższe od kamieni
przygniatały płytki oddech oczy
zobojętniały szarości przykryły
okna świata nadzieja pogasła
nie było już łez kiedy pękały żyły
w porannych dawkach kroplówki
dusza była jak bezbronny ptak
uwięziona pomiędzy kablami
nim twoje serce bić przestanie
a cichy szept ust umilknie w dali
zatrzymaj dla mnie otwarte drzwi
w nich wkrótce się spotkamy
Autor
65 473 wyświetlenia
735 tekstów
45 obserwujących
Dodaj odpowiedź