No proszę, jaka niespodzianka!:) Widzę, że tu niejeden skrzydlaty przyleciał:)
Art, miło, że Cię przywiało:)
Karola, fajnie Cię widzieć wśród skrzydlatego towarzystwa:)
M., tak myślałam, że to Ty:) A może nawet po cichu na to liczyłam;) Na długo Cię stąd wywiało! Ale mam nadzieję, że zrekompensujesz nam jakimś niebieskim wierszem tę nieobecność!
Tak, przyznaję, to byłem ja :)) W Twoich wierszach obecność skrzydlatych jest nadzwyczajna niczym nieuchwytny powiew, a przy tym zupełnie zwykła, dziejąca się i łącząca się ze wspomnieniami, tęsknotami. Piękne to. Nie dziwota, że sobie przysiadłem obok.