czekamy na niedoczekanie po falach emocji na nadziei tratwach dryfując jak mewa rześkim powietrzem do lotu zerwana swego portu wypatrujemy
gdy wreszcie nam przyjdzie swą zieloną wyspę zobaczyć poranne światło w sekrecie pchnie pamięci cienie po lesie wspomnień gdzie stęsknione ścieżki mchem zapomnienia obrosną
zamiast zostać my zapytamy jak w tym wszystkim odnaleźć powrotną drogę?