Czekam... Jutra z przed dni kilku co ukradło zapach roztańczony. Snu spokojnego myśli rozkojarzonych, wiatru pod powiekami co osuszy lawinę kropli rozczarowanych.
Czekam... Na Twoje dorastanie, bezszelestne naszych dróg skrzyżowanie, moją noc, a Twój poranek.
Czekam... Tuż za rogiem mej tęsknoty, na mecie decyzji podjętych, za bramą Piekieł, przed drzwiami do Raju.
Grzegorz ma rację, czasem lepiej małymi krokami iść do przodu, niż trwać w bezruchu obrastając pajęczynami... Ale serce zwykle rad nie słucha... Pozdrawiam :)
... czekanie to wielka sztuka,lecz czasem bardzo zwodnicza gdy czeka się na tego który też czeka,,, a wystarczy często zrobić kilka małych kroków,,, jakiś gest, bezpośrednio zrozumiały...