Menu
Gildia Pióra na Patronite

kolczatka

czasem zanurzam wzrok w słowie i próbuję go nie słyszeć.
tli się w krwi niczym bukiet
melancholii. kwiaciarni i cmentarzy. twój głos
wypełnia oddech niezdarnej dziewczynki.
w kącie celi, na którą nie zasługuje
dobry człowiek. kryształ wzbogacony o jeden wymiar.

ranisz odłamkami nieba. opadam nimi w ekskluzywną ciszę
ochroniona przed drugą stroną prześcieradła
gdzie podają sobie dłonie rozwichrzone cienie
wytartych figur wróżek. umówione na fikcję zbliżają się do prawd
jak kolce wystające ze ściany po wewnętrznej stronie okrągłej zabawki.

wiem, że patrzysz
zobacz, znów leży idealnie
siedmiocentymetrowy bucik.

30 301 wyświetleń
360 tekstów
51 obserwujących
  • silvershadow

    1 February 2018, 18:13

    Wiesz Magdo, chyba nie liczyłem na aż tak wnikliwy, trafny a przy tym także naświetlający wiersz z wielu różnych stron, komentarz.
    To nieopisana przyjemność, móc poznać Twoją interpretację powyższych słów.
    Pozdrawiam ciepło Autorkę ;)