Czasami...
Czasami gubię się specjalnie
w labiryncie uliczek miasta
by nic nie musieć
Ich aromat wabi sukienki
malowane w kolory lata
furkotem wiatru radosne
Toczą dysputy stukoty obcasów
symfonią kamiennych dźwięków
rozwiązują rebusy ścieżek
A dzień leniwie się przeciąga
w słońcach zaklętych oknami
i odkłada sprawy na jutro
Jeszcze czekam
Zachłannie upycham w pamięci
jak głodny co bochen chleba
dostał znienacka
Czasami gubię się specjalnie
i nie wystarczy jedno dno
na to
By się odnaleźć
Autor
Dodaj odpowiedź 25 August 2012, 21:17
0 Beatko Ciekawie piszesz jak uciec od wszystkiego,a stukot obcasów?uwielbiam -pozdrawiam serdecznie i miłego wieczorku
Odpowiedź 25 August 2012, 18:09
0 Dziękuję za wszystkie piękne komentarze. Wiele w nich serdeczności i ciepła. Cieszę się, że każdy z Was mógł wziąć coś dla siebie ode mnie. Pozdrawiam :)
Odpowiedź 25 August 2012, 09:21
0 Namalowałaś piękny obraz.
Taki nie liczący czasu, błogi, spokojny...Odpowiedź 25 August 2012, 04:50
0 podoba mi się ten wiersz .... nostalgiczny bezmiar czasu.... tak jakoś bym go nazwała
Dzień dobry
Odpowiedź