Czarny Rycerz na Czarnym Rumaku Ogień ma w oczach, niezgasłe pewności! Choć sam bywa w ciemności i radości braku Potrafi zabijać w imię swej jasności!
Bo za swą nadzieję do piekła zejść może I nie zabierzesz mu tego, czego serce pragnie Mówią do niego "czym jesteś, potworze?" Lecz żaden z pytających imion tych nie zgadnie!
Bo on jest potęgą, siłą nienawistną! Krew chłepcze raźno, śmiejąc się upiornie! Wkłada wciąż siebie w swoją pieśń zawistną Unosi swe skrzydła dumnie, niepokornie
Nie próbuj zapomnieć jego ócz wyrazu Ni ognia, co płonie, by palić wszechświaty! Czy lękasz się swojej rozpusty zakazów? I boisz się wyłamać swe żałosne kraty?!
Brak ci Jego siły, Czarnego Rycerza Wojownika Ciemności, siły nad ludzkością! Kto ujrzał jego moc- nie zawsze dowierza Swoim własnym bogom, swym nieomylnościom...!