Cóż znaczy moja samotność jasno określona gdy tuż za ścianą, może dwiema nocą śpią razem ścianą rozdzieleni martwych tysiące światło zgaszone tli się nienawiść, żarzy obojętność przybiera niewierna rzeka w snach.
Słońce dojrzewa sny, rozpala świt ręka dotyka chłód, trafia w nic budzik dzwoni natrętny w tysiącach komór domowych.
Cóż znaczy moja samotność gdy dłoń dotyka światło.
Są takie wyżyny, które innym niedostępne. Nie dość, iż w zrozumieniu, a w sednie możliwości. Sporo ciemności w tych wersach, takiej norwidowskiej...podziwiam