Menu
Gildia Pióra na Patronite

Martwy żar

Cóż znaczy moja samotność jasno określona
gdy tuż za ścianą, może dwiema
nocą śpią razem ścianą rozdzieleni
martwych tysiące światło zgaszone
tli się nienawiść, żarzy obojętność
przybiera niewierna rzeka w snach.

Słońce dojrzewa sny, rozpala świt
ręka dotyka chłód, trafia w nic
budzik dzwoni natrętny
w tysiącach komór domowych.

Cóż znaczy moja samotność
gdy dłoń dotyka światło.

8168 wyświetleń
74 teksty
90 obserwujących
  • Gaia

    8 April 2014, 18:52

    Dobrze, że wrócił ten wiersz. Lubię Cię czytać w takiej odsłonie
    :)

  • onejka

    8 April 2014, 09:36

    Są takie wyżyny, które innym niedostępne. Nie dość, iż w zrozumieniu, a w sednie możliwości.
    Sporo ciemności w tych wersach, takiej norwidowskiej...podziwiam

  • Naja

    5 April 2014, 22:27

    Dobrze Awatarze, że do niego powróciłeś, bo jest bardzo dobry :-)
    Większość zna ten "żar" - nieuchronną konsekwencję niedbałości o dobrą jakość...

  • Diamentowa Sól

    4 April 2014, 20:23

    Swoisty urok ma ten wiersz, Awatarze, wzruszasz mnie coraz to bardziej ;)