Menu
Gildia Pióra na Patronite

O rudzielcu Lucy Montgomery...

Co to za rudzielec z wstążką w warkoczykach
o twarzy jak... niebo usłane gwiazdami
i krocząc wzgórzem paple coś bezwiednie.
Toż to są... warkocze naszej słynnej Ani.

W wiśniowym sadzie gdzie drzewek korony
ubrane w kwieciste różowe sukienki
wszystkie... z podziwu nad urodą Ani
witają z ukłonem oblicze panienki.

Kapelusz na głowie w ustach kosmyk trawy
ciągłe trajkotanie wszystkim się udziela
miał być chłopiec jest... dziewczynka
która miast pomagać wszystkich rozwesela.

Doczekali się mieszkańcy Zielonego Wzgórza
że wieś Avonlea rozchodzi się echem
kiedy Ania Shirley z koszykiem owoców
idąc środkiem sadu zanosi się śmiechem.

55 169 wyświetleń
395 tekstów
57 obserwujących
  • agniecha1383

    5 January 2013, 18:11

    Wspaniałe zakończenie Agnieszko:)Dziękuję...:)

  • misiek45

    5 January 2013, 18:09

    W wierszu każde słowo tu poezja pieści
    O tej rudej Ani z pięknej opowieści
    Książka fascynuje do dziś pokolenia
    A wiersz droga Aguś budzi w nas wspomnienia.
    Pięknie przypomniałaś Agnieszko historię Ani ,cudny wiersz-pozdrawiam serdecznie i miłego wieczoru:)

  • agniecha1383

    5 January 2013, 18:00

    :) dziękuję... i u mnie kilka gwiazdek by się znalazło:)

  • Papużka

    5 January 2013, 17:58

    przypomniałaś mi dzieciństwo, a także istnienie książek, które stoją na mojej półce pokryte kurzem... :) mila niespodzianka... pozdrawiam

    ps."o twarzy jak... niebo usłane gwiazdami" chyba polubię moje piegi