Menu
Gildia Pióra na Patronite

Ciemność nastała, a ja dryfuje.
Unoszę się w górę, w dół,
podtapiam się i wynurzam
z mętnych wód samotności.
Pocieszam się, że znajdę ląd.
Stały, bezpieczny, bez zmartwień,
bez trosk, wśród zieleni,
ląd z mej nadziei.
Lecz gdy ostatni włos
pod wodą znika -
topielcem nadzieja,
a wraz z nią otucha.
Umieram w zimnie,
wśród blasków księżyca.
Bez Ciebie, bez ludzi,
w głębinach zanikam.

6088 wyświetleń
83 teksty
5 obserwujących
  • lio159

    27 January 2015, 13:17

    Dziękuję serdecznie ;)

  • Malusia_035

    26 January 2015, 21:25

    Bardzo smutny wiersz ..życzę jednak przyjaznych wiatrów dużo słoneczka i ciepełka w serduszku :)))

    Pozdrawiam :))