Chodź, zrobić mi nieporządek w chaosie weź mnie za rękę, gdy nikt nie patrzy uciekniemy na łąkę dmuchać na świat bańkami mydlanymi w pieprzonym złu będziemy robić dziury dobra.
Pozrywamy stare przyzwyczajenia na ich miejsce zasadzimy siebie tęczą poukładasz mi siebie w sercu od zimnego po ciepły oddech.
Jestem nielegalna Ty-niebezpieczny kwestia tego czy się opłaca jest drugorzędna.