Menu
Gildia Pióra na Patronite

Pan karze-sługa musi

"Chodź ,chodź,czekam tu .
Chodź,chodź!Guchyś?
Chodź! Przecież wołam Cię.
Chodź,szepnę Ci parę słów.

Tam,u palca mego końca
leży ta rozwiązła kobieta.

Ledwo jej dłoń dostrzegam.

Jest ciszą i wspomnieniem.
Przyszłości cichym westchnieniem.
Śmierci rozpaczliwą zazdrością.
Ludzi złowrogą kością.

Słuchaj!Chwyć ostrze swe,
Przerwij nić która zniszczy Cię.
Zanim jej białe dłonie
Zmiażdżą ludzkie skronie!"

Co krok to piękniejsza jest.
Ach,Jezu czy ktoś słodszy znajdzie się?
Jej blada cera trupią przypomina...
Lecz przysięgam!To nie diabelska mina!

"Nie bądź głupi!To pozorów gra!
Ona niczym upiorny duch
prześladować ludzi ma!
Chcesz być winny ich zguby?
Chcesz by cierpieli wieczne tortury?
Patrz!A ona tutaj naga!
Możesz czynić honor kata!"

Jeśli losy świata leżą w moich rękach,
Dzięki mnie ludzie nie będą uczestniczyć w wiecznych mękach,
Choć skończę w piekielnych czeluściach,
przynajmniej moja Luba będzie płonąć
w tych samych rzeki ujściach.

Słyszę pierwsze słowa trenu.
Krew splamiła moje dłonie.
Myśli odsłania zapach grzechu.
Byłoby lepiej gdybym zginął w matczynym łonie.

Upadam na kolana.
Ach,głęboka ma rana!
Kochanka moja martwa...
To była jedyna ratunku tratwa?

"Głupcze i obłudniku!
Słusznie postąpiłeś srogi setniku.
Lecz takich jak ona czekają miliony.
Wez nuż- dokonaj ludzkiej odnowy.

I cóż ze skończysz w piekle?
I cóż że nikt Cię nie zechce?
Co znaczy Twoje szczęście,
jeżeli zapobiegniesz ludzkiej męce?"

Pan mój karze-sługa musi.
Ja i tak w piekle skończę.
Dzieło odkupienia dokończę.

798 wyświetleń
11 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!