Chciałem pisać piosnki sprośne,
Każdej nocnym chciałem gościem
Być i chwalić się co rano.
Chciałem Twoim być kochankiem,
Budzić się przy Tobie rankiem
Lecz i w tym mnie pokonano.
Chciałem zabrać Cię na koniec
Świata albo dalej może.
Lecz już mi się odechciało.
Rozumiem w końcu, że plany masz inne.
Nie będę narzucał się i krzyczał,
Bo to "niemęskie" jest i dziwne.
I nikt by mnie nie usłyszał.
Po co żyję? Chciałem wiedzieć,
Przy takiej jak Ty chciałem leżeć.
Dużo chciałem - może zbyt wiele.
A może tylko być przyjacielem?
Nie kocha nikt już poetów
Od sprośnych wierszy i sonetów.
Nie chcesz Ty znać wierszoklety.
Może i lepiej? To dobrze, niestety.
Autor
36 493 wyświetlenia
369 tekstów
41 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!