Chciałbym się zabić bo bez sensu po tym świecie chodzę, Ale mojej rodzinie to nie pomoże... tak sądzę, Więc idę z tym bólem sam Nie wiedzieć czemu? Przecież nie jestem cham. Staram się walczyć z tymi myślami, Lecz ulga jest tylko marzeniami. Stanę się silny bo o Ciebie będę walczył. Nie chcesz? To na swoim pogrzebie będę tańczył. Nie zabiję się chodź te myśli mnie nękają I razem z bólem brzucha spać mi nie dają, Lecz tak łatwo się nie poddaję I śmierci satysfakcji nie daje. Wracam ze zdwojoną siłą By nikt z bliskich nie zginą.