Moja bogini ...
Chciałaś bym był skalą
Albo twardym jak ściana
O którą się opierałaś
Gdy nie umiałaś już tańczyć
Jak ktoś ci zagrał
Chciałaś bym był skałą
Gorąca w dzień od słońca
A po zachodzie zimną
By ostudzić gorąca krew
Chciałaś bym był skałą
Lecz ona kiedyś kruszeje
I zostaje tylko gruz
Bo nie ma duszy
Dusza nie ma kształtu
I nie złapiesz jej w dłoń
Im mocniej ją ściskasz
Tym mniej jej zostaje
Masz swój Eden
Lecz bez wolnej duszy
Bo boisz się, że stracisz swój raj
gdy będzie mogła wybierać
między dobrem i złem
Autor
103 381 wyświetleń
1203 teksty
141 obserwujących
Dodaj odpowiedź