Był raz sobie mały miś Kombinował nie od dziś Ciągle chodził sam do lasu A na szkołę nie miał czasu Zamiast pisac i rachowac Wolał ciągle leniuchowac Łowił rybki łapką w stawie Czas mu mijał na zabawie Ciągle sypiał do południa Tak mu zeszło aż do grudnia A gdy śnieg zasypał las Na sen misia przyszedł czas Spał tak mocno aż do wiosny Aż go zbudził śmiech radosny To zwierzęta z jego lasu Te dla których nie miał czasu Witaj misiu baw się z nami I do szkoły wróc kochany Już za naukę wziąc się czas Czas na szkołę zmienic las Dużo mam do nadrobienia Wygnał misiu z siebie lenia Zaczął uczyc się dokładnie Wszystko szło mu bardzo zgrabnie Skończył szkołę dumny wielce Bo w czas włożył w naukę serce I zrozumiał że bez szkoły Próżne trudy i mozoły Że bez nauki jest się zerem Bez niej można stracic wiele Więc do nauki moi mili Byście mądrzy jak miś byli Choc miś troszkę przeholował Lecz swój honor uratował Dziś to duży misiu przecież Jest ministrem w swoim lesie.