Aniu...nigdy nie ucieknę z wykładu...bo tylko jednego mam...na tym przedmiocie ... wykładowcę :):)
A książka już u...korektora, mam tylko nadzieję, że bez większych poprawek ją wydadzą...Nie będę wówczas dłużej się.." ukrywać" i jako pierwsza... w prezencie ją otrzymasz :) Ale jak to w życiu...wszystko zdarzyć się może, dlatego nawet jeśli Cię rozczaruje...wybacz :):):):)
Grażynko...też tak myślę...jedyna, dla której warto... nawet kilka kroków zrobić wstecz, by kiedyś... razem mimo trudności ujrzeć...tymi samymi oczami... najpiękniejszy świt....:):)
I słusznie Aniu :):) Jaka Ty bystra jesteś :):):) a na dodatek znasz się na...ludziach :):) na mnie...szczególnie :) Ciekawa jestem ...jakie kursy kończyłaś? :) Daj znać...zapiszę się, lepiej się dokształcać niż na bzdurach tracić bezcenny czas :):)
************* Zadzwonię, a jakże...przecież sprawa niecierpiąca...zwłoki :):):):)
Małgosiu, lubię pisać takie smutne wiersze...to moje drugie... " ja" chociaż z reguły niesamowita optymistka ze mnie. Nawet nocą "słońce potrafię... zobaczyć" :):)
Gerardzie... jeśli udaje mi się właśnie Ciebie, zaskakiwać jeszcze słowem, po tylu napisanych już wierszach to... ogromnie miłe, ale dla mnie...zaskoczenie :)
Arturze...to ja pięknie dziękuje :) ale wiesz, że troszeczkę się... rozleniwiłeś :) Zamiast pisać piękne wiersze, czarujesz nas zdawkowymi myślami :):) Chyba zadzwonię do pewnej piekarni i jakąś dietę zarządzę :):) może i zastrzyk by się przydał, by twórczą wenę...pobudzić? :):):)
Dziękuję Wam za poświęcony czas...i każdemu z osobna... buziaka wiosennego zostawiam :):):)