Byłem
Na skraju świata gdzie się rodziłem
Czułem co miłe i co niemiłe
Wybierałem – lepiej i gorzej
Jestem
W świecie gdzie słońce świeci wysoko
W miejscu i czasie, których nie wybierałem
Dobro od zła coraz trudniej odróżnić
Będę
Choć nie wiem gdzie
I co mnie poniesie