` Byłam blada, na całym ciele czułam gęsią skórkę. Drżałam. A wszystko to spowodowane było tylko, Twoją nikłą obecnością w mym szarym życiu. Odezwałeś się do mnie. Zarumieniłam się, a w żyłach automatycznie odżyła krew. To było dla mnie jak sen. Krótka rozmowa: ` Cześć, cześć. ` Hej, hej. ` Może wyjdziesz dziś na spacer ? ` No okej. :) I już. Tyle wystarczyło, by moje życie diametralnie się zmieniło. Byś zabrał mi mą życiodajna siłę, i odchodził z nią. Nawet nie wiem na ile. Dni dłużyły się jak w piekle, a ja zaczynałam coraz bardziej cierpieć. Kiedy nagle wracałeś jak gdyby nigdy nic, i znów pozwalałeś w raju swego ciepła żyć. ♥