Zbyt proste. Trudniej jest odmrozić sobie uszy w taką pogodę. ;) Masz rację, samotność jest zmorą ludzi, którzy więcej czują, bez względu na przynależność... związkową. ;) Pozdrawiam. :))
Męża to mam i już drugi raz będę wychodzić za niego za mąż. A kochanek... to kwestia moralności. Natomiast samotność - to rzecz wszystkich, i tych samotnych, i tych w związkach.
Wśród siedmiu miliardów, znajdziesz dziesięcioro, z których wybierzesz męża i kochanka, a czasem nawet tego jedynego, tą jedyną. Bywa, że sam przyjdzie, warto chociaż uprawiać zaangażowaną samotność.:)