Piosenka o Bronku S
Bronek dużo pił od rana
i jak na złość
wątroba mu wysiadła
Pamiętam go na klatce schodowej
jak z butelką wina
dumnie unosił głowę
i śmiał się ze starych bab
które psuły mu widok na piękny świat
Któregoś dnia dostał ataku
i przestrzegał go lekarz w szpitalu
uznał go Bronek za fiksata
i nasiąkł jak szmata wisząca na haku
Wczoraj pochowała go rodzina
koledzy od butelki nieśli kwiaty
Bronek odleciał jak kosmita
z butelką poznaje inne światy.
Autor
128 103 wyświetlenia
1427 tekstów
95 obserwujących