Aż w proch się obrócimy. Ale po to się rodzimy. Pełni żalu Pazerni na te chwile życia Czepiamy się tego świata Zachłanni płaczemy Im starsi tym bardziej przyzwyczajeni do życia. Nie pomni swych cierpień i łez I tak długiego tu bycia W końcu zmęczeni Pogodzeni odejdziemy Wymazani Jakbyśmy nie istnieli