Z kronik przez judasze moich oczu
błądził bezszelestnie
chyba, że łyknął
bo mrozy nadeszły
to huczał
w przytułkach tłoczno
niewarto za talerz grochówki
łatwiej bić się z gołębiami
o okruchy
niezgrabnie ubrany
pachnący zeszłym miesiącem
z lekko siwym zarostem
na twarzy
stoi przegrany z życiem
przyjaciół brak wokół
tylko te sępy zwęszające
wiśniówkę
a lato nie zdążyło
odwiedzić pana Ryśka
piąty grudzień
zamarzł na ławce
_________________________________
Kontynuacja kronik niedopracowanych
Autor
24 654 wyświetlenia
261 tekstów
49 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!