Poranne konanie
Blady świt, łyk kawy poranej,
Słońce przez okna do mnie zagląda,
Idę zmyć noc z twarzy zaspanej,
Pod kranem ląduje zmęczona głowa...
...i nagle...
Czuję Twój oddech na mojej skórze,
Czuję Twój dotyk na moich ramionach,
Wznoszę swój wzrok powoli ku górze,
Patrzę w lustro... nie ma Cię... konam...
Autor
5136 wyświetleń
9 tekstów
0 obserwujących
Dodaj odpowiedź