Menu
Gildia Pióra na Patronite

retrospekcja

biegnę i piszę biegnę piszę i uciekam od bólu zadumy który jak ta serpentyna mojego kocham do ciebie owija się szczelnie wokół mnie i mojego ja..i zaciska się wężem..owija się i boli ciągle jak orgazm..a skrzaty śpią w moich kieszeniach i pochrapują cichutko.....czasami w ogóle się już nie czuję.....czasami w ogóle mnie już nie ma...świat to dziwne zwierzę kiedy biegnę to on stoi i patrzy na mnie z pobłażliwym wyrazem swej kolorowej twarzy...innym razem on biegnie a ja stoję i wtedy ze śmiechem krzyczy do mnie:"ej ty!..rusz dupę!..zamierzasz zamarznąć w pełnym słońcu?!!.....niekiedy jestem bardzo dziwny.....niekiedy jestem jak ten świat albo ja...a skrzaty chrapią..przypominają mi że są...jeszcze...wieczorem włączają żelazną dziewicę i razem tańczymy do białego rana..do pierwszego promyka brata nocy..on ich usypia uspokaja..biegnę i piszę biegnę i piszę.....i myślę o myślach....tych najdziwniejszych..tych nie do przejścia...tych nie do połknięcia..świat zbudowany jest z myśli to one trzymają go na orbicie.....żeby nie spadł.....żeby nie myślał że spadnie...to one chrapią mi w kieszeniach uśpione orbitą...czasami jestem jak głuchy ślepiec......czasami jestem...kocham muzykę która długo broni się przed odkryciem mam najpiękniejszy sex z nią wtedy jak już ją wreszcie rozbiorę..jak w pełni leży przede mną odkryta..kochamy się..a skrzaty tańczą wkoło nasi wywijają kozły..wiesz...jest taki znak zodiaku który nie daje mi
spokoju..który niszczy moje zmysły...który ściska mnie tą serpentyną.....a świat wtedy patrzy na mnie i śmieje się ze mnie...a ja nie wiem o co mu chodzi......czasami czuję się jak jakiś dziwny okaz......coś jakby małpa z rogami albo słoń bez trąby...biegnę i piszę biegnę i otwieram wrota marzeń wypuszczam na wolność bajeczne i kolorowe moje myśli..te do połknięcia....te do przejścia....te nie najdziwniejsze..tamte potrzymam jeszcze w lochu na łańcuchu..może kiedyś je uwolnię jak będą grzeczne...tymczasem kończy się chrapanie i trzeba nakarmić skrzaty..wybiorę im któryś z wierszy....może ten?..a może tymi myślami nie do przejścia je nakarmię?jak są najedzone to tak się słodko do mnie uśmiechają.....niekiedy kładę się przed królową głupotą......niekiedy liżę ją kucając pod jej suknią......niekiedy rozchwianą emocją jestem na jej palcach...a skrzaty słodko się uśmiechają..

13 667 wyświetleń
116 tekstów
19 obserwujących
  • agniecha1383

    15 March 2012, 22:09

    Nie rozumiem...nawet nie masz pojęcia jaką głupią minę mam...dwa razy przeczytałam i w mojej głowie wciąż mam chaos taki sam jak w tym co napisałeś..bo nawet nie wiem czy to wiersz?

    jedna ciekawostka...

    boli ciągle jak orgazm...to boli?
    Słonko ja wiem że czasem wszyscy mamy przy tym głupawe miny ale nie zaliczyłabym to do...bólu:)

    Cóż nie dam nic bo nie rozumiem...komentarzem wyrażam po prostu pytanie...o co tu chodzi?pozdrawiam