~ Cień ~
Bez powątpiewania bez ograniczenia
Poddaję się w całości zniewoleniu swego cienia
Samotnie niczym jeździec na czarnym koniu pędzi
Zza siódmej gdzieś planety, by tuż przed słońcem zdążyć
Ogarnia moje ciało jak śnieżno biały woal
I niczym w lustrze zdarzeń odbija moją postać
Pokonać go nie zdoła już żadna siła mroku
Jedynie mroczny rycerz ze szpadą przy swym boku
Gdy czasu kres nadejdzie i nowe słońce wzejdzie
A księżyc raz ostatni pokaże swoją przestrzeń
To szpadę wyjmie z pochwy i niczym motyl łagodnie
Otuli mnie swym szalem i zabierze bezpowrotnie
Autor
Dodaj odpowiedź 21 July 2012, 21:28
0 Ech..piękne słowa, piękny wiersz....a że smutek...? Ponoć właśnie takie wersy najbardziej, najszybciej docierają do...drugiego serca :)
Pięknego wieczoru :)
Odpowiedź 21 July 2012, 21:11
0 Dopiszę się do komentujących-podoba mi się...fajnie napisany...:)
Odpowiedź