nad głową
W twoim oknie
oczu...
widziałem na spacerze.
Dziś zrodził się s m u t e k.
Zapukał do drzwi
poprosił o szklankę wody.
W oczach utkwione ziarnka piasku.
Mówił niewiele. Oblicze mówiło za niego.
Powiedział że samotny lot bez Boga, to błąd.
I że mnóstwo tam iskrzących próżnych kamieni.
Wspomniał... że tak lecąc ponad chmurami
nie ma nadziei, na bezpieczne lądowanie
kiedy nie ma kto, trzymać za rękę.
Upadła jedna brylantowa łza - połyskując
niebiesko czerwonym światłem życia
potoczyła się ścieżką, zastygając w kącie.
U m a r ł na rękach
od przytulenia.
W jej oknie -
oczach.
Widziałem na spacerze.
Autor
84 151 wyświetleń
2127 tekstów
24 obserwujących
Dodaj odpowiedź