Menu
Gildia Pióra na Patronite

A ja milczę do tej pory

whyou

whyou

*Zaznaczyłam 'opowiadanie', jednak historia wydarzyła się naprawdę. Dzisiaj. 12.01.14. Zapamiętam tą datę."

Podszedł do mnie starszy człowiek. Ot, czyiś dziadek. Z siwą czuprynką na głowie i z siwą, długą brodą. Prawie jak święty mikołaj. Podszedł i zapytał która jest godzina i jaki autobus będzie niebawem jechał. Tak się akurat złożyło, że staliśmy tuż obok przystanku. Podeszłam do rozkładu, odczytałam mu czas autobusu, po czym powiedziałam, która jest godzina.

On nie zareagował tylko wpatrywał się we mnie zeszklonymi przez starość oczami. Nagle położył mi jedną dłoń na ramieniu. Nie tak, jakby chciał mnie zaatakować - położył mi ją tak, jak ojciec kładzie ją swojemu synowi, gdy chce mu pomóc. Czułam jak jego ręka się trzęsie. Miał zrogowaciałe, stare i doświadczone przez los dłonie. W sumie to pomyślałam, że może się wzruszył i chce mi podziękować. Tak starzy ludzie mają, gdy ktoś okaże im trochę dobroci i serca.
On jednak powiedział mi coś innego...
- Panienko, jeszcze nigdy w życiu nie widziałem tak smutnych oczu.
Popatrzył na mnie chwilę, jakby oczekując odpowiedzi, po czym, gdy nic usłyszał, odwrócił się i, kulejąc, odszedł.

A ja milczę do tej pory.

7456 wyświetleń
85 tekstów
17 obserwujących
  • Albert Jarus

    17 January 2014, 09:44

    usłyszeć takie słowa... nie chciałbym... milczałbym do tej pory... jak Ty
    piękna historia

  • onejka

    12 January 2014, 20:51

    wzruszyłam się....