Menu
Gildia Pióra na Patronite

Fragment ,,czegoś"...

BezWiaryWJutro

BezWiaryWJutro

W rdzawym blasku lampki nocnej której światło padało na delikatnie pomarszczone zasłony, ujrzałem Ciebie. Mając na wpół bladą twarz powiedziałaś:

- Podejdź do mnie w milczeniu, bezdechu uczuć, jeśli potrafisz moja niedoszła miłości.
Ruszając w twoją stronę miałem wrażenie, iż robiąc każdy następny krok pogłębiałem stan chłodu którym częstowałaś moje serce. Było to doznanie z niczym nieporównywalne, tak jakby ktoś z twojej piersi chciał wyrwać ostatnie tchnienie życia przed mającą nadejść śmiercią.
- Czy to Ty? – zapytałem chociaż już wiedziałem, iż to nie ta sama blond włosa ,,dziewczynka” w której się niedawno tak bez pamięci zakochałem.
- Nigdy nią nie byłam – odpowiedziała.
Mówiła to z lekką radością na twarzy. Nie byłem pewien lecz teraz jestem przekonany, że była to zapowiedź mojego osobistego ,,końca świata”.
Nie ciężko było się domyślić, iż była świetną aktorką w ów dramacie.
W milczeniu podeszła do mnie całując w policzek udała się pewnym krokiem w stronę wyjścia.
- O mój Boże, to tylko sen. Przecież nie może być tak obojętna na moją miłość. - wybełkotałem w niemym okrzyku duszy.
- Nie ma już nic. – pomyślałem.
Zostałem sam i jedyne co teraz mi towarzyszy to bezkresna pustka gdyż wiem, że żadna nie będzie miała bardziej błękitnych oczu niż Ona…

1744 wyświetlenia
33 teksty
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!