Menu
Gildia Pióra na Patronite

o prawie szczęśliwej nie-rodzinie.

bukaa

bukaa

Teraz nie pamiętam, jak wyglądała moja matka. Nie wiem nawet, czy kiedykolwiek mnie przytuliła. Bywała w domu raz na miesiąc, czasem dwa, przez kilka dni, żeby w końcu się najeść i wynieść z domu to, co jeszcze ( cudem ) zostało - i co nadawało się do sprzedaży.

A ojciec wpuszczał ją do domu. Zawsze.

Przychodziła z kilkoma mężczyznami, którzy najpierw czekali przed domem w starej, spróchniałej altance. Później wchodzili razem z ojcem do piwnicy.
Wtedy zaczynało się moje piekło.
Nieraz błagałem ojca, by nie wpuszczał matki do domu, ale on był głuchy na moje prośby. Krzyki zaś karał biciem.
- Mamy z mamusią taki układ - szepnął mi kiedyś. Poczułem za mną oddech przepełniony alkoholem i pot ojca.
Chciałem uciec. Wtedy wiązał mnie do krzesła, kaloryfera, czasem wiązał mi ręce i nogi a ja leżałem nagi na zimnej podłodze
czekając na najgorsze.

Jeśli nie matka, to ojciec przyprowadzał obcych ludzi do domu. Zazwyczaj byli to mężczyźni. Czasami przychodził z jednym, dwoma. Niekiedy nawet z pięcioma.
A ja... Miałem tylko sześć lat. Nic nie mogłem zrobić.
Czasem nie miałem sił nawet płakać, byłem jak w amoku.
To trwało latami. Codziennie przychodził do mnie ojciec, z tym cholernym uśmiechem. Wiedziałem co to znaczy. Zabierał mnie do piwnicy, do samego środka piekła.
Po kilku miesiącach , a może latach, zaczęli to nagrywać. Zazwyczaj pierwszy zaczynał mój ojciec, później któryś z jego "kolegów" kręcił film, ludzie śmiali się, podczas gdy mój ojciec mnie dotykał, rozbierał, bił... Później się zmieniali. Trwało to kilka godzin, czasem - całą noc.
Gdyby zebrać wszystkie moje łzy z tamtego okresu, zapewne powstałoby małe jezioro.

Mając siedem lat cierpiałem na bezsenność. Prawie w ogóle nie spałem w nocy, ze strachu przed moim ojcem. Co jakiś czas przychodził też do nas do domu dziadek. Wtedy z pokoju ojca słyszałem jęki. Te upiorne jęki, jakie wydają ci ludzie, którzy przychodzą do naszej piwnicy i mnie krzywdzą.
Wtedy najczęściej płakałem. I bałem się, że za chwilę przyjdą do mnie. Leżałem więc pod łóżkiem, na brudnym kocu, który cuchnął papierosami i moczem. To była jedna z tych nocy, w których czekałem na świt.
Lecz i on nie przynosił mi upragnionej ulgi.

2482 wyświetlenia
32 teksty
5 obserwujących
  • bukaa

    19 July 2010, 13:00

    Dziękuje. :- ) czasem brak komentarza jest lepszy niż on sam.
    Co do kolejnych części, nie mam pojęcia. Oczywiście, piszę dalej, ale nie wiem czy je tutaj umieszczę. Muszę wszystko dopracować.

  • baśka_

    18 July 2010, 23:15

    po prostu.. zatkało mnie jak to przeczytałam..

  • BlueCard

    18 July 2010, 15:14

    mnie też brak słów...

  • słiitaśna

    17 July 2010, 19:27

    no..
    to nie ciekawie.

    będą kolejne części?