Menu
Gildia Pióra na Patronite

Takie Tam...

fyrfle

fyrfle

Szedłem sobie z Panem Mikim i kombinowałem nad ostatnim listem od B. I tak, w kwestii transplantologii, przyszło mi do głowy, że każdy powinien żyć do własnej śmierci. Może lepiej zostawić śmierć śmierci, a życie najtrwalszym plemnikom? Tu sobie pomyślałem, że życiu z natury potrzebna jest wesołość i tego należy od niego oczekiwać. Ba, ociekać powinno rubasznością, bo przecież nie da się począć życia bez...jaj. I choćbyś siostro uczestniczką sztafety życia była na 100 fa...jerek, to bez jaj nici z poczęcia. Oczywiście, że jestem zwolennikiem ciepła i wdzięku, wynikającego z kobiecości, ale kobieto co poczniesz, gdy nie masz jaj? Nie wierzysz, to spytaj położnej swej. Dopowiedziałem sobie i mojej wyobrażonej interlokutorce, że dziewictwo z macierzyństwem się raczej wykluczają. Albo albo. Jak powołanie , to nie rozkosz prokreacji, ból porodu i duma macierzyństwa. Oczywiście, że te życia prawdy potwierdzisz u ...Położnej Swej. Wena zaczynała mnie rozbrajać, a może tylko zbliżające się jesienne przesilenie. Brnąłem dalej w myśli, które skądeś się pojawiały. No więc myślałem. Najdrożsi w Panu: Ty Gimnazjalistko i Ty Licealisto! Pamietajcie! Haraszaja kniga gawariat: Szanuj położną Twą, jak dbasz o waginę swą, szanuj urologa swego jak dbasz o fallusa swego. Dlatego ostatecznie położne, to nie tarocistki i dlatego nie pytaj ich , czy poczniesz dziś czy w czasie topienia Marzanny, powiedzmy roku przestępnego. Nie pytaj jej czy ufać grubemu i długiemu, czy dać szansę wybitnej technice rozkoszy, o ryżej i raczej łysej szczecinie z polibudy. Nie pytaj. Położna, to nie ściana płaczu. Będzie Ci Ona potrzebna, gdy przyjdzie rozwiązać, co i tak w końcu poczniecie. Ale teraz bądźcie sobie delikatni i idźcie do farmaceuty lub ginekologa, a nie poczniecie. Na pewno nie edukujcie się u katechetki lub u księdza. Strzeżcie się ich jak pociągu i czarnej wołgi, razem wziętych. tu zauważyłem, że brnę w jak krowa w szkodę, więc postanowiłem zachwycić się wrześniową aurą i przyrodą, no i zwrócić uwagę na ludzi. Zbliżałem się do "psiego pola" , a tu nowa suczka i nowa ładna pani tej suczki.
- Witam! - zaczęła z przyjaźnie - to pan jest Ciocia Zosia?!

14.09.2014r.

297 714 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • 7 April 2015, 07:28

    Miałam nadzieje z e tylko pierwsza cześć tej bzdurnej wyroczni się spełni ale jak tak dalej pójdzie to i bernardyńska brać pójdzie w kibini mater
    Prawdę mówił Papierz Franciszek , jeśli pasterz tylko dobrymi perfumami pachnie to i jego owieczki pachną tym samym , bo przecież pasterzy powołuje się po to aby prowadzili stado do wodopoju a nie odwrotnie.

  • 7 April 2015, 07:05

    Zdecydowanie ciekawe opowiadanie wielka szkoda że je zdublowano, a ja czytam go po raz pierwszy , pomimo tylu pomyłek w parafrazie dedukcji . N a tym etapie historii to nawet to pewnie można sprawdzić wystarczy kamera i lusterko. No tak lusterko na zakręcie i zebra na pasach, a butelki w Wenecji. To co jeszcze Wam pozostało , egzorcyzmy po słowiańsku nad ''wariatką'' bo przecież matką aż piątki dzieci także odprawione , w Niedzielę Wielkanocną ,nie byle kiedy

  • fyrfle

    26 March 2015, 15:33

    Nie znam, przypomnije mi , to pomyślę, bo wrócę do zycia przed majem dopiero.