Menu
Gildia Pióra na Patronite

Proszę Państwa...

igebski

igebski

Proszę Państwa…
Posłuchajcie Państwo prawdziwie pouczającej pogawędki. Pewien podchmielony piwosz puścił pawia. Przepraszam, prostacko przedstawiam problem. Powiem przyjemniej: policja potwierdziła pobrudzenie palta przypadkowego przechodnia pokaźną porcją przetrawionego piwa. Poznajmy przyczyny powyższego przykrego przypadku.
Powód pierwszy. Pijaczek po prostu pił piwo przed posiłkiem. Ponadto palił podłe papierosy. Pięć paczek „popularnych” popitych paroma porcjami półlitrowych puszek piwa powali przecież prędko.
Przyznajmy publicznie, pukając palcem piersi, pamiętamy przecież podobne pijaństwa. Prawda, panowie? Panie podobnież. Przykre przypomnienie, przyznaję, poniekąd przygnębiające. Popatrzmy, proszę!
Pracujemy pełni poświęcenia. Przychodzi pierwszy, powiedzmy października. Po potrąceniu podatku pobieramy pobory. Postanawiamy pokupować pociechom prezenty, pospłacać pożyczki, połowicy podrzucić parę papierków. Po pracy przechodzimy przez park. Patrzymy: piwiarnia „Pod Platanem”. Przestąpić próg? Pójść prosto? Piekielna pokusa przyciąga. Próbujemy powstrzymać pragnienie. Przysięgaliśmy przecież poprawę. Po pamiętnej przygodzie pod płotem, pogryzieni przez psa, powiedzieliśmy: Piwo precz! Poskutkowało! Przez piętnaście popołudniowych powrotów potrafiliśmy powstrzymać permanentną potrzebę pijaństwa – przepraszam – próbowania produktów przemysłu piwowarskiego. Piękniejsze porównanie, prawda?
Przytupujemy, przesypując podeszwami półbutów piasek. Potworna próba powstrzymania pragnienia. Przysycha podniebienie. Przełykamy powietrze. Pot pokrywa plecy. Prostujemy pogiętego papierosa. Przypalamy. Podrażniony przełyk potrzebuje przepłukania. Podchodzimy powoli pod podest. Patrzymy – piwiarnia pełna przyjaciół. Przekraczamy podwoje. Panie, przebacz! Przegraliśmy ponownie potyczkę. Paskudne przyzwyczajenie potrafiło przezwyciężyć postanowienie poprawy. Przechytrzyło pochopne przysięgi. Poszły precz pozory pobożności. Potrzeba picia przewyższyła poczucie przyzwoitości. Po paru pełnych pokalach pokrzykujemy prostacko.
- Proszę prędko podać piwo! – Poganiamy przystojną panienkę. Pragnienie pali, pojmujesz piękna pani?! Potem pogruchamy. Pewnie potrzebujesz porządnego przytulenia?
- Panie! Pohamuj pan przyziemne popędy. „Pod Platanem” podajemy piwo. Pożądanie pomoże panu przygasić prostytutka!
- Pieprzę płatne przytulanki! Pragnę panią przelecieć!
- Pańskie propozycje przedstawię policji. Policjanci pomogą panu powstrzymać podniecenie. Poczęstują pałami, potem powiozą pod prysznic. Potrzebne panu perturbacje?
Po podobnej pogróżce przytomniejemy.
- Pardon – przymrużamy przymilnie powiekę. – Pragnąłem pożartować. Pani przebaczy, prawda?
- Przestań pan przeszkadzać! Pracuję przecież. Płać pan!
Pokornie pochylamy plecy. Płacimy pomiętymi pieniędzmi. Przeglądamy portfel. Paskudnie, poszła połowa pensji. Pewnie postawiliśmy paru przypadkowym poznanym pijaczkom. Pięćsetkę prawdopodobnie podwędzili. Panie, pomóż przetrwać. Perspektywa powitania przez połowicę:
- Pierunie przeklęty! Przepiłeś pensję?!
Pierwsze parę pchnięć pogrzebaczem pozbawi przytomności. Potem podniesiemy poobijaną powłokę, pomacamy potłuczone pośladki. Przejdziemy powoli przez przedpokój. Pościelimy prześcieradło. Pod plecy podłożymy poduszkę. Podciągniemy pod pachy pierzynę. Przed przyśnięciem pomyślimy ponuro: „Przychodzi pora pokuty”.
Przestaniemy pomagać prezydentowi partii przyjaciół piwa. Pozyskiwanie publiki pozostawimy politykom, przykładowo przedstawicielom parlamentu, pozbawionym przecież problemów pieniężnych. Poselskie pobory przewyższają parokrotnie pracownicze pensje.
Pogadałem, pomyślałem. Pora przedstawić puentę: Polak pozbawiony pieniędzy postanawia przestać pić?
Przesadny pesymizm. Prawdziwie przedsiębiorczy potomek Polan przezwycięży problemy pieniężne.
Polak potrafi!

7237 wyświetleń
116 tekstów
10 obserwujących
  • igebski

    14 February 2012, 19:19

    Jutro zaryzykuję coś na "s"...

  • Sheldonia

    14 February 2012, 19:15

    Bardziej pikantne? Uwielbiam takie:) Jest możliwość, że dodasz?

  • igebski

    14 February 2012, 19:06

    Mam też napisane opowiastki na "s" i "z", ale bardziej pikantne:)

  • Sheldonia

    14 February 2012, 18:09

    Niesamowite! Naprawdę trzeba mieć głowę, żeby wpaść na taki pomysł i go w świetny sposób zrealizować;)

  • WilceeQ`

    14 February 2012, 17:47

    Zszokowało mnie. Generalnie, świetny pomysł ;)

  • Albert Jarus

    14 February 2012, 17:40

    fakt czytalo sie dziko, ale wyczyn ladny