Menu
Gildia Pióra na Patronite
koniunkturalna

koniunkturalna

Nie spotkałbyś się z aprobatą mojej rodziny. Siostra przeglądając w gazecie galerię tegorocznych maturzystów w naszym mieście skrytykowała Twoją osobę. Podobnie było w przypadku oglądania filmu ze studniówki. Ty, tańczący poloneza w pierwszej parze nie wzbudziłbyś jakichkolwiek podejrzeń mojej rodziny o bycie obiektem moich westchnień. Żaden członek mojej rodziny w najmniejszym stopniu nie pomyślałby, że możesz być NIM.

- O, to ten - powiedziała wesoło moja siostra wskazując na Ciebie w gazecie.
- …co tańczył poloneza w pierwszej parze – dodałam tylko szybko. Krew jednak zaczęła szybciej krążyć, a oddech przyśpieszył. Byłeś to Ty – mój K. – taki niepozorny, zwyczajny a jednak niesamowity i czarujący.
- O, a to jego partnerka – spostrzegła Magda, wskazując na właściwą dziewczynę.
Możliwe, że przesadzam pisząc o przekreśleniu mojego wyboru przez krewnych w związku z Tobą. Jeśli nie fizycznie to umysłowo na pewno zyskałbyś przychylność mojej rodziny. Swoją elokwencją i „czarem” zdziałałbyś cuda. Zbyt pochopnie wyrobiwszy sobie zdanie o Tobie moi najbliżsi przyjemnie by się rozczarowali i spostrzegli idealnego chłopaka dla swojej córki, wnuczki czy siostrzenicy. Oczarowałbyś ich tak jak zrobiłeś to w moim przypadku. Nie bez powodu bowiem zauroczyłam się w Tobie. Może nawet zakochałam? Dobrze, skoro wolisz określenie mojego uczucia pierwszym mianem, w porządku. Zauroczyłam się, beznadziejnie się zauroczyłam. Taką ilość głupiej nadziei nosiłam w sobie. Naprawdę wierzyłam, że będziemy razem, ośmielę się nawet stwierdzić iż byłam o tym przekonana. Dlatego, po procesie zdjęcia klapek z oczu, poczułam żal i bezsilność, niemiłosierny smutek który na dłuższą chwilę zakradł się w moje serce. Zasłona iluzji opadła a mnie ogarnęła niemoc. Wiedziałam odtąd, że nie ma szansy na uczucie między nami , wcześniej byłam w lepszej sytuacji - mogłam chociaż w to wierzyć. Jakie to beznadziejne uczucie, gdy zaślepiona przez jakiś czas żyjesz złudzeniami a potem budzisz się nagle i nic nie jest już takie samo. Wcześniej złudzenia chociaż dają ci nadzieję. Teraz, zupełnie jak po odsłonięciu żaluzji z okien musisz nauczyć się inaczej patrzeć na widok za oknem, w tym przypadku na kwestie dotyczące twojej osoby. Żeby było trudniej, to nie jest proste – to paradoks – ale umacnia cię, hartuje twoje serce, twojego ducha. Stajesz się silniejsza.

3104 wyświetlenia
23 teksty
2 obserwujących
  • Ruska-love

    1 October 2012, 18:29

    Wzruszyłam się... A to rzadko ostatnio mi się zdarza ...

  • Sheldonia

    26 March 2012, 16:53

    Faktycznie boli, kiedy klapki spadają nam z oczy...

  • Albert Jarus

    12 March 2012, 12:17

    W takim przypadku rodzina musi być ważna, skoro bohaterka liczy się z ich zdaniem. Miły tekst, czas jednak wszystko zmieni- smutne.