Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zawsze

I widzę wodospady znaczeń i wynaturzeń. To moja druga natura – wynaturzenie, bo trzecią jest

bajdurzenie. Majaczenie, mataczenie, majaczenie. Ukrywanie diabłów.

W szczegółach. W pojedyńczych samo-(to częściej, uśmiech pojawia się na ustach mych jak u tego kota z Alicji W Krainie...) i spółgłoskach. Samoistnie to powstaje, samoistnie tym powstaję. Pozostaję w tym

bezczynnie. Jak kamień na drodze.

Pozostaję w tym

nieczynnie. Jak ciągle zepsuta winda, której nikt nie chce naprawić, której nikt nie chce poprawić, która jest

pusta.

Lubię... zapominać. Czuję się wtedy... człowiekiem.
Nie lubię... chodzić. Kroki są zawsze takie same, i chodź(!?) same(!)
to zawsze do pary. A słowo "zawsze"

zdradza zbyt często, by można było mu ot tak, za darmo zaufać.

12 238 wyświetleń
135 tekstów
3 obserwujących
  • Monika M.

    20 July 2020, 16:03

    Rety, Panowie, jakie dziwaczenie??
    Tu jest płynnie jak w polewie czekoladowej:). A połączeń i skojarzeń nieskończenie wiele!
    Nie wiem, czy temat z kotami może być aktualny po tylu miesiącach, ale... gdyby spotkać wywołanego wcześniej Behemota z Martwym kotem Karla Michala? Wtedy wszelkie używki by były zbędne;)!

  • 28 December 2018, 16:51

    Dziwaczenie słowem jest zdrowe, ciekawe, nawet zabawne i... bezpieczniejsze od dziwaczenia życiem, ale bardziej skąpe w adrenalinę. ;)
    Interesujący tekst.
    Pozdrawiam. :))

  • 28 December 2018, 16:18

    Najgorsze jest to, że dziwaczę, bo lubię. Zauważenia nie potrzebuję. Jednakowoż pomysł opisu spotkania dwóch kotów jest frapujący. Na dzień dzisiejszy uważam, że co prawda, nieopisywalny, ale może jutro, pojutrze...

  • fyrfle

    28 December 2018, 07:58

    Uważam, że nie musisz dziwaczyć, żeby pisać, żeby zostać zauważonym, raczej po prostu opisz spotkanie dwóch kotów.