Menu
Gildia Pióra na Patronite

PIJAŃSTWO

fyrfle

fyrfle

- Feluś powiedz ty mnie, czy alkohol jest dla ludzi?
- Zdecydowanie nie kochany Genuśu!
- Co ty nie powiesz?! Feluś czyżbyś traumy jakowej doznał?
- Genuśu , dla ludzi to są rodzina, praca, pasja tworzenia, umiejętność spędzania wolnego czasu przez czytanie, rodzinne wyjazdy, wyjścia do kina, teatru, filharmonii, zoo, do parku, lasu, w pola, odwiedzenie rodziny i znajomych, ale dla ludzi nie jest alkohol i tyle.
- Jak sobie wyobrażasz Feluś spotkanie rodzinne bez wódki, wina i piwa?
- Takie one muszą być i wszystko.
- Feluś ja rozumiem, że ty pytasz mnie czy byłem wczoraj na mszy? Byłem Feluś i słyszałem kazanie proboszcza o nałogach i zwróciłem uwagę, że zdominowało je pijaństwo i kur ew stwo, ale fakt zgadzam się, że pijaństwo może być tutaj problemem najsamwiększym. Ale uważam też, że proboszcz powinien pociągnąć te kazania w cykl, bo dotknął tylko tematu i nie rozjątrzył go, a powinien.
- Tu widzisz Genuśu zgadzam się z Tobą, bo nie wystarczy powiedzieć, że nałogi dotyczą ludzi po obu stronach ołtarza. No i moim zdaniem trzeba podrążyć i powiedzieć w oczy o innych nałogach jak uzależnienie od telewizji, uzależnienie od środków masowego przekazu i reklam, uzależnienie od mód i moim zdaniem najgorsze z uzależnień i najbardziej podstępne - uzależnienie od euro, które wynaradawia ten kraj, niszczy rodziny i niszczy dotychczasowy porządek, świętości i wartości.
- Tak Feluśu, idąc do kościoła obaj widzieliśmy nad potokiem, a tuż za blaszakiem grupkę czerwonogębców pijących na zimnie i wietrze piwo ich powszednie, alkohol ich codzienny. Ja bym zapytał na miejscu proboszcza - co wasi bliscy tam robią? Zapytałbym radnych - czemu w sklepie tuż obok kościoła sprzedawane jest piwo? Czemu nie ma tam nigdy, ale to nigdy dzielnicowego lub jakiegokolwiek innego policjanta?
- Tam przedszkole nawet jest he he. A czy to nie ich wybór Genuśu, ich wolność - odpowiedzą ci ludzie.
- Oszukują siebie i próbują coś ukryć i usprawiedliwić się taką odpowiedzią Feluśu.
- Co?
- Dysfunkcyjność ich rodzin odpowiedziałby ci psycholog, a ja ci powiem zwyczajnie, że w tych rodzinach jest po prostu marnie, skoro ktoś woli iść nad potok i chlać, a nie być z żoną, dziećmi, matką, ojcem, nie chce wypić kawy, czytać książki, porozmawiać o życiu i otaczającym świecie. Skoro ten ktoś nie chce kochać się z małżonką, a woli ucieczkę w alkohol,to znaczy, że wszystko stanęło u nich na głowie. Przecież na początku każdą chwilę ze sobą spędzali jako narzeczeni, nie mogli doczekać się, aby korzystać z cudowności swoich ciał. To co zrobili z sobą, że teraz nic im się nie chce. A powiem ci jeszcze, że jeśli żenili się , a faktycznie coś lub ktoś był ważniejszy od ich dwoje, to błąd był u podstawy, bo nic i nikt nie może być ważniejsze jak bycie ze sobą o każdej porze dnia i nocy. Jeśli jest inaczej, to pojawia się alkohol. I jeszcze jedno, jeśli któreś pije przed ślubem, to taki związek też nie ma racji bytu i proboszcz nie wiem czy nie powinien zaciągać opinii środowiska, która byłaby wiążąca, to tak jak z przyjęciem do wojska czy Policji. Pijak mężem i ojcem na pewno dobrym nie będzie.
- Kobieta takiego też pewnie woli serial turecki lub wisi na słuchawce i rozmawia z koleżanką z pracy o ich uzależnieniu od sztucznych paznokci.
- No to nie pozostaje nic innego jak zapić te życie, bo gdzieś on nigdy nie nauczył się, że można pobiegać, pojeździć na rowerze, iść z dzieckiem do kina czy przejść się na stacje drogi krzyżowej i porozmawiać z dziećmi o tym co w życiu ma sens, pokazać im ze szczytu panoramę powiatu, a tym samym nauczyć ich wrażliwości i umiejętności wyłapywania piękna.
- No i dlatego właśnie trzeba mówić, że alkohol nie jest dla ludzi.
- W sumie jak tak myślę, to coś nie tak jest z całością funkcjonowania społeczeństwa. Źle funkcjonują rodzina, szkoła, a religia nie daje siły im do szukania piękna w życiu.
- A jak to było z tobą - czemu zacząłeś pić?
- A bo zawsze kazali mi rodzice i bracia przywozić piwo w kance dziesiątce na mleko z baru, a miałem wtedy 10 lat, to się zbuntowałem i powiedziałem - pół litra dla mnie z każdego transportu, no i szantaż zadziałał, a mi posmakowało.
- Czyli też wspólnie nie czytali Biblii i Latarnika, a po prostu pili.
- Tak zwłaszcza wekendami, bo na co dzień był zap iep rz w polu i pracy było od świtu do nocy.
- A jak byś nas określił - pijaki czy alkoholiki?
- My są opiniotwórcy, a żeby mieć opinię, to trzeba wiedzieć co się opiniuje i czemu to jest nie dla ludzi.

297 711 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!