Menu
Gildia Pióra na Patronite

Lenin w KFC we Wrocławiu

marka

marka

Drogie dzieci, czy lubicie chodzić do KFC czy mc. Donalds' a podczas wycieczki szkolnej? Na pewno tak. Wiem, że niektórzy woleliby kupić sobie jogurt i bułkę, bo to mniej burżuazyjne i na pewno godne pochwały.

Drogie dzieci, nie jest tak do końca. Włodzimierz Iljicz Uljanow Lenin ojciec wszystkich sierot i inicjator pierwszej sprawiedliwej rewolucji także był w jadłodajni o nazwie KFC. A miało to miejsce podczas podróży we Wrocławiu na dworcu PKP. Lenin wszedł do tego baru i bardzo mu się spodobała prostota z jaką jest urządzony bar. Proletariuszki za kasami pytały o imię klienta aby go poinformować o przygotowanym posiłku. Lenin wolałby, żeby zachowano etykietę i mówiono per towarzyszu, ale i to było do przyjęcia.
Lenin zamówił tam dwa kubełki frytek i kurczaczki a do tego kubek w którym Pepsi się nie kończyła. Lenin bacznie obserwował zwinność obsługi za ladą i pomyślał, że gdyby to miał tak sprytne sekretarki w Smolnym, to na pewno rozwiązałbym wszystkie problemy z jakimi boryka się partia.

Po chwili na wielkiej tacy z reklamą Lenin otrzymał dwie duże porcje frytek, bo ziemniaki muszą być. Do tego kurczaczki chrupiące jak wiosenny lód na Ładodze, i to bez kości. Niesamowite!!! Najbardziej zaniepokoił Lenina pusty kubek, był bez Pepsi...
Lenin zasiadł przy stoliku i popatrzył na innych ludzi – robotników. Jednak martwił go ten pusty kubek bez napoju i nagle zobaczył jak mała dziewczynka idzie z identycznym kubkiem do maszyny dozującej napoje oraz lód. Lenin także nalał sobie napoju a można było go dolewać ile się chciało. Podczas spożywania posiłku Lenin dostrzegł na ścianie wielkie zdjęcie człowieka. Wyglądał jak robotnik i chyba był szefem wielu takich restauracji, to na pewno był Pan KFC. Lenin poczuł się dobrze, ponieważ na wielu zdjęciach Pan KFC wyglądał skromnie. Ojciec rewolucji pomyślał, że w Ameryce też są porządni ludzie, robotnicy w sercu i choć prowadzą burżuazyjne interesy, to nie zachłysnęli się zwodniczym blichtrem dobrobytu. Leninowi spodobał się automat z Pepsi. A że nie był to tendencyjny automat, to podawał jeszcze dwa inne napoje. Lenin nalewał, pił i pił... A i lodu sobie nie żałował. A kiedy już się napił, to m pomyślał o kawie, ale w automatach dozujących nie było tego napoju i zapytał o kawę sprzedawców. Pani powiedziała, ze jest i chciała mu podać poza kolejnością, ale Lenin zobaczył, że w kolejce stoją dwaj robotnicy w ubraniach roboczych. Widocznie gdzieś tu pracują... Pomyślał. Oni poznali Lenina i chcieli go puścić poza kolejnością.
Ojciec rewolucji powiedział. Towarzysze, budujcie robotniczą przyszłość a ja poczekam. I stanął Lenin na końcu w kolejce. Kiedy Lenin otrzymał kawę a drugą dał bezdomnemu, który akurat się go uczepił. Co za wielka kawa!!! Lenin się rozkoszował. Ale po wypiciu tak dużej ilości napojów, poczuł nagłą potrzebę skorzystania z toalety i dyskretnie rozglądał się za nią. Jednak w KFC nie było toalety. Dzięki jego spostrzegawczości dostrzegł wychodek niedaleko sali w której jadł.
Po skorzystaniu z WC towarzysz Lenin doznał szoku. Za toaletę musiał zapłacić ponad 2 złote.
To strasznie dużo!!! Pomyślał.
Lenin zadał sobie pytanie... Dlaczego w robotniczej restauracji trzeba płacić za toaletę?
Madamme clozet wyjaśniła mu, że toaleta nie jest własnością KFC i to jest jej prywatny biznes i jest w tej branży od 23 lat... Jednak w tej sprawie Lenin będzie musiał napisać do Pana KFC, bo to skandal, żeby w restauracji nie było toalety za darmo.
Drogie dzieci. Czy byłyście już w KFC na dworcu głównym PKP we Wrocławiu? Jeżeli nie, to podczas korzystania z tej proletaryackiej jadłodajni pamiętajcie, żeby nie wydawać na posiłki wszystkich oszczędności i część zostawić na toaletę. Podczas swojego pobytu we Wrocławiu Lenin najlepiej wspomina pobyt w restauracji u Pana KFC. Obyście jak Ojciec rewolucji zachowały rozwagę i nie wydawały wszystkich pieniędzy. A i warto pomyśleć o tym, że Lenin nie wepchał się do kolejki, choć chciano go tak obsłużyć. Przepuścił robotników i nie korzystał z pozycji jak wielu kapitalistów na tym świecie.

marka

128 100 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
  • onejka

    5 December 2016, 10:12

    Stworzony jesteś do pisania, czy to wiersze, czy opowiadania, czyta się jednym tchem, gratulacje :)

  • giulietka

    5 December 2016, 07:34

    Bardzo intrygujący tekst, ciekawa przypowieść!

  • Naja

    4 December 2016, 22:51

    Pouczające :-)