Asia wstała z buzią roześmiana wcześnie rano na ten dzień od dawna czekała wyskoczyła szybko z łóżka zagląda do skarpety a tam pusto do buta i tam nic nie ma mina jej zrzedła ale jeszcze patrzy pod poduszkę też nie ma jej wymarzonego prezentu posmutniała
zapomniał o mnie Mikołaj - pomyślała mama ją przytuliła pocieszała mówiąc - że może nie zdążył w jedną noc odwiedzić wszystkich dzieci wtedy Asia zdała sobie sprawę jak bardzo jest szczęśliwa bo mamę i jej miłości nie zastąpi żaden prezent mikołajkowy nagle znów posmutniała o Kasi z klasy pomyślała która nie dość, że prezentu nie dostanie to jeszcze rodziców nie ma - pomyślała sprawię jej radość oddam swoje śniadanie
ubrała się wychodząc do szkoły włożyła rękę do kieszeni płaszcza a tam list do św.Mikołaja nie wysłany mama się roześmiała list zabrała obiecując go zaraz wysłać.
Agnieszko, Łukaszu dziękuję Wam za zatrzymanie się, przeczytanie i komentarze :) może i za krótko, ale zawarłam to co najważniejsze, że nie prezenty są najważniejsze lecz rodzina i miłość :) pozdrawiam serdecznie :)))))