A może jeszcze słów kilka, by wywołać z lasu wilka, by wywołać z czasu zew natury, zew kultury, że proszę, że dziękuje, bo przepraszam to nie, bo to słowo złe, prawie tak złe jak "kocham". Bo w "przepraszam", bo w "kocham" zaczyna się wojna, konflikt, geneza zmartwień i utrapień, ukatrupień. Więc jak pień być, głuchym, twardym, hardym jak modliszek, jak rosiczek słowo-żerny, słowa gorzkie, słowa słodkie, bo słone to są łzy, co zostawiają ślady na policzku, jak płozy, łzy jak pło-zy na śniegu, na twarzy białej, bladej jak śnieg, taki puchowy.
Dziś temperatura wynosi minus czterdzieści cztery.
Ach... to powinien być pomysł na... od dziś do na zawsze:)! Moje nie gniją. One z czasem przeważonym na drugą stronę tracą kolory, niekarmione tracą żywotność...
Jeśli idziemy tą ścieżką, to najwięcej słów, myśli, pomysłów marnuje się w głowie. I niekoniecznie na etapie powstawania. Bywa, że nosimy je tam latami. I daleka dla nich droga do gardła, czy ust, czy... Zaniechania z różnych powodów...