... morały, prawa, przykazania i inne tego typu zapisy są jak "kapok" który umożliwia pływanie w oceanie życia... my zaś chcemy by były jak buty w których nawet podeszwy się nie zamoczy... ot, i cała bajka...
podporządkowując się całkowicie nauce morałów, człowiek czasem, w swych wyobrażeniach, zostaje sam... pozbawiając się tego, co tychże mądrych myśli mogłoby nauczyć go na własnej skórze... a tak chyba najlepiej
hmm... życie usłane wręcz morałami, mądrymi myślami...często chciałoby się je wdrażać w odpowiednim momencie, chwili... gdyby człowiek tak robił, może i życie było by bajką... może i będą inne interpretacje tej myśli...